23-11-2011, 00:00
Grupa Mokate, ujawnia kolejne szczegóły związane z kontraktem reklamowym podpisanym z Justyną Steczkowską. Wizerunek piosenkarki ma podkreślać niepowtarzalny smak i jakość herbat Premium LOYD.
Justyna Steczkowska |
- Herbata to nasza pasja – mówi z przekonaniem Sylwia Mokrysz, z zarządu Mokate SA. - Od lat szczególną uwagę przykładamy, do jakości liści, ich aromatu, kształtu i smaku. Tutaj nie ma mowy o przypadku. Nie jeden raz sprawdzaliśmy dostawy herbat, aby kolejny raz przekonać się i utwierdzić, że dokonaliśmy właściwego wyboru. Ale to dopiero początek drogi do czajnika – żartobliwie dodaje - Aby nasze herbaty trafiały w gust i upodobania konsumentów współpracujemy z doświadczonymi kiperami, których wiedzę i doświadczenie wspierają nasze laboratoria – kończy S. Mokrysz.
Dotychczas firma rozwijała segment herbat popularnych. Skutecznie. Z udziałami przekraczającymi 10,5 % rynku, jest dziś wiceliderem rynku.
Sylwia Mokrysz |
– Ten segment herbat czarnych nadal będzie rozwijany – zapewnia Sylwia Mokrysz. – Przyszedł jednak czas na zmiany. Rynek herbat premium, to wyzwanie i szansa. - Nasi partnerzy i konkurenci wiedzą, że jeżeli obieramy już jakiś cel, to konsekwentnie potrafimy go zrealizować– stanowczo dodaje S. Mokrysz.
Razem z Justyną
W nadchodzących miesiącach firmy skupi się na herbatach Loyd. Wizerunek Justyny Steczkowskiej, ma podkreślać niepowtarzalny smak i jakość herbaty LOYD. Grupa Mokate będzie wykorzystywać twarz artystki we wszystkich formach promocji. Kolejne etapy i efekty współpracy, będziemy poznawać stopniowo.
- Niezależnie od tego, w której części świata aktualnie się znajduję, nie wyobrażam sobie dnia bez tej magicznej chwili spędzonej nad filiżanka herbaty – podkreśla Justyna Steczkowska
Nie wszystkie szczegóły wspólnych przedsięwzięć poznamy od razu. Mokate zapowieda, że będzie stopniować napięcie.
- To będzie wspólna wyprawa w przestrzeń i czas. W świat herbacianych aromatów. Zaskakująca zwrotami i stylizacjami, jestem przekonana, że nikt, kto raz zobaczy i raz spróbuje nie przejdzie obok nas obojętnie – podsumowuje Sylwia Mokrysz.
Podobne artykuły
Komentarze