Belownica HSM V-Press ma duży otwór załadowczy, który umożliwia pakowanie do niej szerokich kartonów

Topaz to polska marka sklepów detalicznych, która kojarzy się z szerokim asortymentem, ciekawą aranżacją, ale też miłą obsługą – przecież nawet największe firmy są tylko tak dobre, jak pracujący w nich ludzie.

Odwiedziliśmy nowo powstały sklep Topaz, by się przekonać, czy recykling zużytych opakowań to tylko „moda na ekologię”, czy może realne zyski dla przedsiębiorcy.

Dowiedzieliśmy się, jak pracownicy warszawskiego Topazu radzą sobie na co dzień, by nie utonąć w stertach pustych kartonów.

Sieć Topaz posiada przeszło 40 sklepów i zatrudnia ponad 2000 pracowników.

Jak twierdzi Monika Nowak, kierownik nowo otwartego sklepu na warszawskim Targówku, podczas rekrutacji preferowane są osoby z chęcią do pracy i pozytywnym nastawieniem do życia. Sklep przy ul. Trockiej 10 działa dopiero od grudnia zeszłego roku, ale okoliczni mieszkańcy już zdążyli się do niego przyzwyczaić.

Bolączką wszystkich placówek handlowych jest nadmiar zużytych opakowań

Choć na samym początku pani Monika była pełna obaw. – Za każdym razem – wspomina – gdy jakiś klient chciał koniecznie rozmawiać z kierownikiem, byłam przerażona (śmiech). Spodziewałam się najgorszego, tymczasem klienci przychodzili, by nas pochwalić lub po prostu powiedzieć, że cieszą się z naszego otwarcia –mówi. – Mieszkam w pobliżu i nowy sklep jest dla mnie dużym ułatwieniem. Przede wszystkim jest bardzo długo czynny, więc zawsze zdążę zrobić zakupy – wyznaje jedna z klientek. – To prawda – dodaje druga pani z koszykiem pełnym zakupów. – Brakowało nam takiego osiedlowego sklepu, żeby można było zrobić wszystkie zakupy w jednym miejscu – przyznaje klientka. Pani Monika uśmiecha się, takie miłe komentarze powoli stają się w jej sklepie rutyną, bardzo przyjemną rutyną. A praca kierownika sklepu nie należy przecież do najłatwiejszych. Codziennie trzeba się mierzyć z wieloma wyzwaniami, zarządzać ponad trzydziestoosobowym personelem, koordynować płynność dostaw i dbać o prawidłowe funkcjonowanie sklepu. Z pomocą przychodzą jej sprawdzone standardy sieci Topaz, które stały się kluczem do sukcesy tej firmy. Nie jest tajemnicą, że dobre działanie sklepu w dużej mierze uzależnione jest od sprawnego zaplecza. Bolączką wszystkich placówek handlowych jest nadmiar zużytych opakowań. Każdy towar, który przyjeżdża do magazynu, trafia tu w kartonie lub folii. Nawet małe rodzinne sklepiki mają kłopot, co zrobić z rosnącą stertą kartonów. W takich sklepach jak Topaz na Targówku ten problem stałby się zmorą każdego kierownika, gdyby nie rozwiązania firmy HSM. – Znaczną grupę naszych klientów – mówi Dariusz Mainka, szef sprzedaży w firmie HSM Polska – stanowią właśnie sklepy detaliczne, począwszy od małych placówek detalicznych, aż po sklepy wielkopowierzchniowe i hurtownie. Piętrzące się sterty zużytych kartonów i folii potrafią skutecznie utrudnić pracę, zabierając cenną powierzchnię magazynowania.

Najlepszym rozwiązaniem jest tu właściwa gospodarkam odpadami. Zamiast budować kolejne piramidy z kartonów, lepiej na bieżąco prasować je pod ciśnieniem w belownicy. Finalnym produktem jest sprasowana bela kartonu lub folii. Takie sprasowane bele zajmują o wiele mniej miejsca i są regularnie odbierane przez specjalistyczne firmy recyklingowe. Z punktu widzenia sklepu to czysty zysk.

„Co nas wyróżnia? Jeżeli klient czegoś szuka w sklepie, pracownik pójdzie z nim do danej półki i osobiście pomoże mu znaleźć szukany towar. To u nas standard. Do każdego klienta mamy indywidualne podejście”. - Monika Nowak, kierownik sklepu Topaz

Dziś belownice z powodzeniem są obsługiwane także przez panie. Kiedyś nie było to wcale takie powszechne

Zgodnie z wymogami firmy Topaz wszystkie są wyposażone w przełącznik karton/folia. Dzięki temu znika potrzeba używania dwóch różnych belownic, każdej do innego typu materiału. To kolejna oszczędność. Grzegorz Głuchowski, pracujący jako magazynier, student Politechniki i miłośnik astronomii, nie ma wątpliwości, że nie zdołałby utrzymać porządku w magazynie bez pomocy belownicy. Do jej obsługi wystarczy jedna osoba i jak twierdzi, nie musi to być wcale mężczyzna. – U nas w sklepie z powodzeniem obsługują ją dziewczyny. Choć kiedyś nie było to wcale takie oczywiste. W starszych modelach paczkę trzeba było wyciągać ręcznie. Belownica, którą mamy teraz w magazynie, prasuje paczkę do stałej wagi 70 kg, a następnie automatycznie ją wyrzuca. Jest to dość istotne, bo czasami na zmianie zostają tylko dziewczyny i wtedy muszą sobie radzić same – wyjaśnia pan Grzegorz.